środa, 18 grudnia 2013

Garnitur rodem z James'a Bond'a

Ubiór Panny Młodej jest oczywisty. Lecz co zrobić z Panem Młodym?
Moda w tym zakresie, okazuje się, zmienia się dość często. Oczywiście baza, czyli garnitur pozostaje przeważnie niezmienna. Wyboru można jednak dokonać w kolorze- od bieli, poprzez granaty aż do eleganckich czerni.
Krój- smoking, garnitur klasyczny z lub bez kamizelki.

Przy wyborze stroju warto pokierować się strojami obsługi w sali weselnej.
Jeśli kelner ubrany ma być w koszulę z muszką, to lepiej, jeśli Pan Młody uniknie klasycznej koszuli i muszki.

W naszym przypadku modny był biały, zdobiony srebrną nitką krawat, pasujący do sukni ślubnej. Czyli tak, jak dobiera się krawat przeważnie- zgodnie z kolorem kreacji partnerki. Zrezygnowaliśmy z kamizelki a koszulę wybraliśmy wysokiej jakości białą bawełnę (mniej podatną na zagniecenia) z mankietem na spinki.

Poznaniacy mogą garnitury przeglądać do woli w Factory Outlet przy ul. Dębieckiej 1 w Luboniu. Jest tam chyba największe zestawienie marek, więc trudno wyjść z pustymi rękami.

My polecamy m.in. Próchnik (nasz wybór padł na garnitur z lekkiej wełny).

Przykładowe sklepy:

  • Próchnik
  • Magra sp. j.
  • www.Ewtex.pl   ewtex-lubon@wp.pl
  • Wólczanka
  • Bytom
i WIEEELE innych

A historia Damianowego stroju była w skrócie taka:
W pierwszym podejściu odwiedzin w sklepie Damian podbiega do mnie w podnieceniu:
-Kasia, widziałem garnitur jaki mi się marzy!...- zasmuca się.
-Ale..?- domyśliłam się, że coś jest nei tak. pewnie cena.
-Kosztuje 2000zł.
-No to kup. Garnitur prędzej założysz 2 raz, niż ja suknię.

Ale nie kupił.
Jakiś miesiąc później mój ojciec, który miał mnie prowadzić do ślubu też udał się na polowanie. Na szczęście z moją mamą. Dołączyliśmy się i niemalże w każdym sklepie wynegocjowaliśmy super warunki.
Ostatecznie jednak wybraliśmy się do Factory Outlet, gdzie moja mama zniknęła bez naszej wiedzy w Próchniku.
Gdy tam dotarliśmy ojciec przymierzał wymarzony garnitur Damiana. I AKURAT można było kupić go za 1000 zł. Kupili obydwaj.
Po dalszych negocjacjach pan dołożył jeszcze krawat i koszule także za śmieszne pieniądze.

Także drodzy panowie- negocjujcie ceny swoich marzeń ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz